Boots
Przedstawię Wam dziś peeling, kolejny rodem z UK, z którego jestem zadowolona. Ma on wprawdzie pewne wady, ale o tym za chwilę.
Jest to jeden z przyjemniejszych peelingów, jakich miałam okazję używać. Jego konsystencja jest bardzo gęsta i zbita, a dzięki temu nie przelewa się przez palce. Można go nabierać, jak masło do ciała. Jeśli więc jesteście fankami lejących się, rzadkich i delikatnych peelingów, ten Wam się chyba nie spodoba ;)
Wystarczy niewielka ilość, by "wypolerować" całe ciało ;) A te maleńkie drobinki są tak ostre, że sama byłam w szoku, że działają. Moje ciało było perfekcyjnie wygładzone, a do tego nawilżone, a może nawet lekko natłuszczone.
Tak, ta tłusta warstwa, którą pozostawia scrub na skórze, może być dla niektórych wadą. Mnie to raczej nie przeszkadza. Ale mimo wszystko znalazłam na niego sposób.Preferuję użycie go przed prysznicem, na sucho. A następnie spłukanie i umycie się normalnie żelem. Tak, nieco na opak ;) Po takiej kąpieli balsam do ciała nie jest mi potrzebny.
A co mnie urzekło najbardziej? ZAPACH! Cudowny, świeży, mocno owocowy. Prawdziwe mango!
Dla zainteresowanych skład:
Nie potrafię analizować składu. Ale wyczytałam (w wielu miejscach w sieci), że widoczna parafina i masło shea mogą zapychać pory! Dlatego wolę użyć tego peelingu przed kąpielą.
Mango sugar scrub jest niezwykle wydajnym peelingiem. Nawet dla takiego maniaka, jak ja :)
Data trwałości wynosi aż 24 miesiące (!!!) od pierwszego otwarcia.
Opakowanie jest dość duże i ciężkie (400ml), ale wygodne. Niestety nie zawiera pod wieczkiem żadnej folii, żadnego zabezpieczenia, więc nie wiemy, czy kupujemy produkt całkiem świeży.
Czy skuszę się ponownie? Raczej tak, bo mimo drobnych wad, bardzo go polubiłam. Choć cena może nie zachęca. Ale w Boots często są promocje, np. 3 w cenie 2 (najtańszy za darmo). Warto wtedy kupić kilka produktów w podobnej cenie, by wyszło w miarę korzystnie. Mam już nawet kilka peelingów na oku ;)
Szkoda tylko, że nie ma ich w Polsce. Siostrę wyślę na zakupy! :D
Jak Wam się podoba? :)
EDIT:
Z uwagi na zawartość parafiny w składzie, która jednak spowodowała wysyp krost na ramionach, postanowiłam skreślić go z listy zakupów. Szkoda :(
Mango Sugar Scrub, czyli kolejny peeling z UK
Witajcie :)Przedstawię Wam dziś peeling, kolejny rodem z UK, z którego jestem zadowolona. Ma on wprawdzie pewne wady, ale o tym za chwilę.
Mango Sugar Scrub marki Boots Extracts Fairtrade, dostępny jest w angielskim Boots. Za opakowanie 400 ml zapłacimy 8 funtów (na dzień dzisiejszy to ok. 40 zł).
Jest to jeden z przyjemniejszych peelingów, jakich miałam okazję używać. Jego konsystencja jest bardzo gęsta i zbita, a dzięki temu nie przelewa się przez palce. Można go nabierać, jak masło do ciała. Jeśli więc jesteście fankami lejących się, rzadkich i delikatnych peelingów, ten Wam się chyba nie spodoba ;)
Wystarczy niewielka ilość, by "wypolerować" całe ciało ;) A te maleńkie drobinki są tak ostre, że sama byłam w szoku, że działają. Moje ciało było perfekcyjnie wygładzone, a do tego nawilżone, a może nawet lekko natłuszczone.
A co mnie urzekło najbardziej? ZAPACH! Cudowny, świeży, mocno owocowy. Prawdziwe mango!
Dla zainteresowanych skład:
Nie potrafię analizować składu. Ale wyczytałam (w wielu miejscach w sieci), że widoczna parafina i masło shea mogą zapychać pory! Dlatego wolę użyć tego peelingu przed kąpielą.
Mango sugar scrub jest niezwykle wydajnym peelingiem. Nawet dla takiego maniaka, jak ja :)
Data trwałości wynosi aż 24 miesiące (!!!) od pierwszego otwarcia.
Czy skuszę się ponownie? Raczej tak, bo mimo drobnych wad, bardzo go polubiłam. Choć cena może nie zachęca. Ale w Boots często są promocje, np. 3 w cenie 2 (najtańszy za darmo). Warto wtedy kupić kilka produktów w podobnej cenie, by wyszło w miarę korzystnie. Mam już nawet kilka peelingów na oku ;)
Szkoda tylko, że nie ma ich w Polsce. Siostrę wyślę na zakupy! :D
Jak Wam się podoba? :)
EDIT:
Z uwagi na zawartość parafiny w składzie, która jednak spowodowała wysyp krost na ramionach, postanowiłam skreślić go z listy zakupów. Szkoda :(
no miałam go i polecam ! ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i przypominam o konkursie ! ;) można się jeszcze zgłaszać ;d
:)
UsuńFajnie się zapowiada. :) Jestem go bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak pomarańczowy sorbet, aż ślinotoku dostałam :D
OdpowiedzUsuńŚwietna konsystencja i kolorek.
OdpowiedzUsuńmmmm wygląda smakowicie!!! ja kocham wszystkie kosmetyki o zapachu MANGO :)
OdpowiedzUsuńja też ;)
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą firmą:) Peeling wygląda jak jakaś masa do pieczenia ciasta albo deser:D
OdpowiedzUsuńmi tłusta warstwa też nie przeszkadza, ale jakby nie było pomysł na opak wydaje się sensowny :)
OdpowiedzUsuńPewnie pachnie cudownie, szkoda, że u nas go nie ma. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że nie ma ich u nas :( Tłustą wartswe bardzo lubie na skórze po kąpieli , wiem wted ,że kosmetyk rzeczywiście coś daje i możemy oszczędzić sobie balsamu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ten peeling byłby dla Ciebie idealny :)
Usuńbrzmi super, jeśli pięknie pachnie i ma ostre drobinki tylko, że troszkę drogi;] dobre tarcie i piękne zapachy mają też peelingi The Body Shop ;] ale tanie też nie są;p
OdpowiedzUsuńNie miałam niestety...
Usuńpodoba sie:) akurat nie mam zadnego peelingu:P
OdpowiedzUsuńŻadnego?
UsuńU mnie 2 otwarte i 1 w zapasie i już rozglądam się za nowymi ;)
Bardzo podoba mi się konsystencja kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że Boots takie robi:) ja najczęściej kupuję peelingi do ciała z The Body Shop albo cokolwiek co się trafi na fajnej promocji:P
OdpowiedzUsuńTBS niestety nigdy nie miałam... Ale i na niego kiedyś trafię ;)
UsuńBardzo chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się... i ten zapach .... musi być obłędny :D
OdpowiedzUsuńAle ma świetny kolor! Muszę go wpisać na moją zakupową listę, bo wybieram się do Anglii :)
OdpowiedzUsuńfajny,ale ta cena :/
OdpowiedzUsuńale świetnie wygląda w środku :)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wygląda :). A jak musi pachnieć :D.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zapachu, bo wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś peelingi z parafiną na 2 miejscu w składzie nie podchodzą, nie lubię tej warstwy...brrr :/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
ładnie wygląda, miałabym ochotę go zjeść-to chyba przez ten kolor
OdpowiedzUsuń