krem do rąk
Obawiałam się, że krem może być tłusty i ciężki. Ale nic bardziej mylnego! Okazało się bowiem, że konsystencja jest niezwykle lekka, wręcz lejąca. Początkowo bardzo mnie to drażniło, bo wyciskałam z tubki więcej kremu, niż potrzebowałam. Ale nauczyłam się to kontrolować. Krem doskonale i błyskawicznie się wchłania w skórę dłoni, nie pozostawia lepkiej czy tłustej warstwy. A do tego pięknie pachnie!
Znacie już ten krem Vaseline? W ofercie drogerii widziałam jeszcze inne wersje - bezzapachowy Advanced Repair (biała tubka) i aloesowy (zielona tubka). Znacie je? Warto po nie sięgnąć? Czekam na Wasze opinie :)
Krem do rąk z keratyną - Vaseline® Intensive Care™ Healthy hands Stronger nails
Jesień i zima to okres, kiedy częściej sięgam po kremy do rąk. I mam je dosłownie wszędzie - przy łóżku, na biurku, w przedpokoju oraz w torebce. A do tego jakieś mini wersja w kieszeni kurtki. Moje dłonie podatne są na wysuszenia, o czym boleśnie przekonałam się ostatnio, stosując nieodpowiednie detergenty.
Jednym z najczęściej używanych ostatnio przeze mnie kremów do rąk jest produkt marki Vaseline, która do tej pory kojarzyła mi się tylko z klasyczną wazeliną. Mowa konkretnie o Vaseline® Intensive Care™ Healthy hands Stronger nails with keratin.
Obawiałam się, że krem może być tłusty i ciężki. Ale nic bardziej mylnego! Okazało się bowiem, że konsystencja jest niezwykle lekka, wręcz lejąca. Początkowo bardzo mnie to drażniło, bo wyciskałam z tubki więcej kremu, niż potrzebowałam. Ale nauczyłam się to kontrolować. Krem doskonale i błyskawicznie się wchłania w skórę dłoni, nie pozostawia lepkiej czy tłustej warstwy. A do tego pięknie pachnie!
Opakowanie to klasyczna, miękka tubka, z zatrzaskiem. Tubkę łatwo postawić na nakrętce, bez problemu zmieści się też w małej torebce. Mimo lejącej konsystencji wydajność kremu oceniam dość dobrze - tubka wystarczyła mi na ok. 6 tygodni intensywnego, codziennego używania. Niestety pod koniec miałam problem z wyciśnięciem do końca, musiałam użyć nożyczek, jak zwykle w przypadku tubek. Cena również jest przystępna: ok. 8-9 zł za 75 ml.
W kwestii działania krem oceniam dobrze i mogę go polecić. Przede wszystkim szybko i na długo przynosi ukojenie oraz nawilżenie suchej skóry. Najlepsze efekty widoczne były, gdy po aplikacji kremu, głównie wieczorem, zakładałam dołączone bawełniane rękawiczki. Po takiej aplikacji skóra moich dłoni była miękka i nawilżona. Poprawił się również stan moich skórek,z którymi wiecznie mam problem. W kwestii wpływu na paznokcie niestety się nie wypowiem, gdyż regularnie 'maltretuję' je żelem lub hybrydą.
Skład:
Znacie już ten krem Vaseline? W ofercie drogerii widziałam jeszcze inne wersje - bezzapachowy Advanced Repair (biała tubka) i aloesowy (zielona tubka). Znacie je? Warto po nie sięgnąć? Czekam na Wasze opinie :)
Ciekawa jestem tej lejącej konsystencji, aczkolwiek ciężko mi sobie wyobrazić stosowanie takiego kremu poza domem :) z pewnoscia za kazdym razem przedawkowalabym go :)
OdpowiedzUsuńCo do rękawiczek... nie lubie jakoś ostatnio, draznia mnie. Wole juz worek zalozyc na dlonie na 5-10' wtedy dodatkowe cieplo wytwarza się i krem glebiej wnika. Jesli nie probowalas tej metody polecam wyprobowac :)
nie znam go i tej marki.
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć, bo akurat mam braki kosmetyczne ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć, bo akurat mam braki kosmetyczne ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam dotąd wrażenie, że te kremy są gęste. Ta wazelina w składzie działa na wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńMnie zupełnie nie ciagnie do tej marki jakoś....
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc mnie również sama nazwa jakoś nie przekonuje.Produkty kojarzą się z czymś bardzo tlustym i ciężkim jak wazelina :)
OdpowiedzUsuńKremu nie używałam, ale bardzo lubię balsamy tej marki.
OdpowiedzUsuńVaseline- brzmi interesująco:)
OdpowiedzUsuń