Odkąd pamiętam miałam problemy z łamliwymi paznokciami i suchymi skórkami, które były bardzo nieestetyczne. Koleżanka poleciła mi, abym zaczęła chodzić do kosmetyczne na żelowe manicure, które zakryje mój wieczny problem i pomoże nie dotykać okolicy paznokcia. I faktycznie miała rację… żel zakrył problem, ale go nie naprawił. Po kilku latach postanowiłam zrobić sobie przerwę w tych zabiegach i postawiłam na naturalność. Zrobiłam to głównie dlatego, aby moje paznokcie trochę odpoczęły, a dodatkowo męczyło mnie co trzytygodniowe chodzenie do kosmetyczki na drugim końcu miasta. Robiłam żele przez jakieś 4 lata non stop – bez ściągania i nie spodziewałam się, że może to tak bardzo pogorszyć jakość moich naturalnych paznokci. Byłam w szoku, bo pamiętam moje dłonie z czasów jeszcze przed robieniem manicure i jestem pewna, że były w dużo lepszej kondycji. Moje paznokcie po zdjęciu żelu były dosłownie jak tasiemka, która rwie się przy najmniejszym zahaczeniu o sweter. Do tego brakowało im naturalnego koloru. Wyglądały na totalnie zmęczone i szare, a do tego zmatowione od ciągłego piłowania. Absolutna masakra… Któregoś razu usłyszałam gdzieś w radiu, albo w telewizji o Regenerum i stwierdziłam, że koniecznie muszę je mieć, bo nie widziałam innego ratunku dla moich biednych paznokci.
Serum do paznokci zapowiadane jako kosmetyk wszech czasów
Spis treści
Zaczęłam stosować Regenerum z totalnym dystansem, ponieważ nie wierzyłam, że cokolwiek będzie w stanie pomóc na moje „tasiemki”, bo paznokciami nie można było tego nazwać. I faktycznie już po kilku dniach byłam pod lekkim wrażeniem, bo zauważyłam, że paznokcie stały się bardziej nawilżone i bardziej gładkie, jednak wciąż bardzo miękkie. Przeczytałam w internecie, że na efekty warto czekać, więc smarowałam dalej. Produkt sam w sobie jest bardzo łatwy w stosowaniu, ponieważ znajduje się w małej tubce z pędzelkiem, dzięki któremu aplikacja jest bardzo prosta. Serum Regenerum jak się okazało chroni tez przed działaniem czynników zewnętrznych i po dłuższym stosowaniu utwardza osłabioną płytkę nadając jej idealne nawilżenie i połysk. A najśmieszniejsze jest to, że jego skład nie jest jakiś mocno skomplikowany, ani chemiczny. Składa się głównie z olejów: z winogron, z orzechów makadamia i z oleju migdałowego. Wyczytałam, że takie połączenie wpływa na szybką regenerację paznokcia. I naprawdę uważam, że to świetny produkt, bo wszystko co przeczytałam na ulotce i w internecie spełniło się. Czekałam może z trzy tygodnie na pierwsze zaskakujące efekty. Serum odżywił moją płytkę i rozjaśnił przebarwienia, które powstały przez uszkodzenia spowodowane manicure.
Regenerum do paznokci – opinie
Regenerum naprawdę cieszy się dobrą opinią. Zanim zaczęłam go stosować nie czytałam wypowiedzi innych osób, bo czułam się przegrana i nie wierzyłam w to wcale. Musiałam się przekonać na własnej skórze… w sumie to na własnych paznokciach. Dzisiaj dołączam do osób, które puszczają w świat dobrą opinię na temat tego niesamowitego produktu! A tutaj przeczytajcie kilka opinii innych zadowolonych osób:
Serum regeneracyjne Regenerum świetnie odżywiło moje słabe paznokcie. Dzięki niemu zaczęły szybciej rosnąć i zniknęły z nich wszystkie białe kropeczki i przebarwienia – Aneta, 31 lat
Regenerum uratowało moje paznokcie z katastrofy po zabiegach manicure. Nie zamieniłabym go na żaden inny produkt. Stosuję go profilaktycznie i zachwycam wszystkim blaskiem moich zdrowych pazurków – Ewka, 26 lat

Regenerum do paznokci – cena
Moim zdaniem cena Regenerum jest śmieszna, ponieważ produkty dużo droższe nie przynoszą takich efektów. W zależności od wielkości i sklepu można dostać go w cenie 15 – 30 złotych. Przy czym trzeba pamiętać, że jest bardzo wydajny przez pędzelek, który rozprowadza produkt nie zostawiając nadmiaru.
U mnie serum do paznokci Regenerum sprawdza się świetnie!
Tak jak już wspomniałam – dla mnie serum regeneracyjne Regenerum jest mistrzem świata w robieniu idealnego, naturalnego manicure. Moje wstrętne paznokcie są teraz twarde, lśnią, a do tego zyskały zdrowego koloru. Polecam każdemu naprawdę. Już dziś mogę powiedzieć, że nigdy w życiu już nie zrobię sobie żelu na paznokciach, ani nie dam się wsadzić pod frezarkę. Regenerum zawsze przy mnie!